Wiem, minął ponad miesiąc. Ale tak ciężko było mi się zebrać, by usiąść do komputera i napisać.
Ale czasu nie marnowałam. Nauczyłam sie haftować metodą parkowania nici. A to dzięki Joasi, zaczęła
u siebie na blogu opisywać swoją metodę haftowania, a że czeka w kolejce paw jakoś musiałam rozwiązać problem - nie pomylenia nitek, kolorów,etc. :)
u siebie na blogu opisywać swoją metodę haftowania, a że czeka w kolejce paw jakoś musiałam rozwiązać problem - nie pomylenia nitek, kolorów,etc. :)
Po obejrzeniu filmów instruktażowych wyszywanie ta metoda to łatwizna :). Polecam gorąco.